piątek, 10 października 2014

Imiona zapożyczone

Drugą grupą po imionach rodzimych są imiona zapożyczone. Największą liczbę stanowią imiona chrześcijańskie. Funkcjonują one powszechniej od XIII wieku, a od wieku XVI całkowicie dominującą. Imion niechrześcijańskich w Polsce używały niemal wyłącznie mniejszości.

Imiona chrześcijańskie przyswajały się do języka polskiego na trzy sposoby. Po pierwsze przyjmowano je w pierwotnym brzmieniu, nadając tylko fleksyjne końców właściwe dla naszego języka np. Thaddaeus – Tadeusz. W kolejnym przypadku imiona poddawano różnym zabiegom słowotwórczym i przeobrażeniom głoskowym, stąd Jakub to Kuba, Horacy to Jaracz, Hilary to Larysz, Benedykt to Bień, Bonifacy to Bończa. Wreszcie trzecim sposobem było dosłowne tłumaczenie imion  i tak mamy Wawrzyńca czyli Laurentusa, Szczęsnego czyli Feliksa, Lasotę czyli Silvera i Żegotę czyli Ignatiusa.
Pamiętajmy zatem, żeby zachować ostrożność przy ocenie imion, ponieważ imiona zapożyczone mogą mieć całkiem polski charakter. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz